wtorek, 1 maja 2012

Wisła Pany.


Derby derby i po derbach. Wczoraj miał miejsce historyczny moment.

30.04.2012 r, 18:30, Ekstraklasa
Wisła Kraków - Cracovia 1-0 (1-0)
Widzów: 23000
Pogoda: 30C, słonecznie
Bilet: karnet


OPIS:
  • Na meczu miała być zaiste gorąca atmosfera i to nie tylko ze względu na pogodę. Dla nie poinformowanych - w przypadku zwycięstwa Białej Gwiazdy pasiaste damy spadłyby do 2 ligi.
  • Przed meczem kilka tygodni różnych akcji - plakaty, filmiki, derbowe spotkania z piłkarzami (także mecz na Rynku), transparenty, nakręcanie się itd itd. Szkoda, że nie udało się dobić do 25 tysięcy widzów, to byłby rekord od dawien dawna na R22.
  • Tuż przed początkiem spotkania uhonorowanie Andrzeja Iwana - legendy naszego klubu i runda honorowa mistrzowskich koszykarek :).
  • Goście "przyjechali" w 1000 osób - bez kobiet i najmłodszych. Wszyscy ubrani w pasiaste koszulki. Wywiesili jedną śmieszną flagę.
  • U nas wielki młyn - przez cały mecz gardło zdzierała cała C i narożniki, włączało się G i czasami cały stadion. Nasz doping jak na taką pogodę był OK, określiłbym go jako specyficzny derbowy. Niektóre hasła chyba nie nadawały się do skandowania, ale cóż zrobić.
  • Oprawa chyba najbardziej estetyczna sektoroówka jaka gościła na nowym młynie. Z naszej strony dużo achtungów, na koronie trybuny race. Podczas drugiej połowy rzucanie petardami w Kaczmarka - bramkarza, po interwencji kapitana Wilka zaprzestane.
  • Po drugiej stronie sąsiedzi trenowali rzut petardami, krzesełkami i czymkolwiek pod ręką, nasi na G też nie pozostawali dłużni. Pleksi okazała się zbyt solidna do sforsowania, koło 20 minuty do akcji wkroczyły białe kaski i spacyfikowały towarzystwo.
  • Doping sąsiadki żaden.
  • Na boisku dominacja Białej Gwiazdy - piękny gol Meliksona i kontrolowanie sytuacji.
  • Po meczu szał radości - zemsta za wszystkie piłkarskie krzywdy ostatnich lat. świętujemy długo z piłkarzami, obchodzą oni cały stadion i jeszcze raz wracają na młyn. Z głośników poleciało "Time to say goodbye", w ruch poszły zapalniczki i razem pożegnaliśmy pasiaków. Zaiste miło :).
ZDJĘCIA za SKWK.pl

Reasumując derby się udały, wynik był, oprawa miodzio, doping niezły. Jeszcze tylko mecz przyjaźni ze Śląskiem w niedzielę i wiślacki sezon uważam za zamknięty.

Podsumowanie kwietnia krakowskich drużyn:
Najlepsza drużyna: Rybitwy. B-klasowa drużyna nie grająca już właściwie o nic (ani spadek ani awans) w kwietniu wygrała wszystkie mecze w tym 14-1 z Albertusem.
Wyróżnienia: Prądniczanka, Branice (4 zwycięstwa)
Najgorsza drużyna: Albertus. 3 mecze 3 porażki, 19 bramek straconych, ostatni mecz oddany walkowerem, ostatnie miejsce w B klasie. Parafialny Klub Sportowy chyli się ku upadkowi i nie wiem, czy zdążę jeszcze zaliczyć ich mecz :(.
Wyróżnienia: Bronowicki, Opatkowianka

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz