środa, 21 września 2011

Lider stracił punkty

W samym środku tygodnia miałem do wyboru mecze IV ligi, Okręgówki i jeden Klasy A. Po wielu perturbacjach, nieustającej walce z czasem i korkami ostatecznie punktualnie o 16 stawiłem się na obiekcie w Skotnikach, gdzie u stóp charakterystycznej wieży ciśnień swój mecz rozgrywała miejscowa Pogoń i lider rozgrywek - Wiślanie Jaśkowice.

21.09.2011 r, 16:00, Krakowska Liga Okręgowa gr. II
Pogoń Skotniki - Wiślanie Jaśkowice 1-1 (0-1)
Widzów: 100
Dojazd: 1h autobusami
Pogoda: 15C, pochmurnie
Bilet: 5 zł

Bramki: 0,5
Kibice: 0,5
Pogoda: 1
Infrastruktura: 1
Emocje: 0,5
SUMA: 3,5/5


OPIS:
  • Z nawału wszystkiego na początku meczu nie wiedziałem nawet kogo goszczą Skotniczanie, jednak w trakcie meczu kibice z Jaśkowiec dali o sobie znać i mnie uświadomili :).
  • Stadion Pogoni całkiem ładny, tylko niestety krzesełka są zbyt blisko siebie i musiałem siedzieć jak żaba - okrakiem. Dlatego drugą połowę spędziłem na odkrytej.
  • Za stadionem trwały zażarte prace budowlane (budowa nowej trybuny? Chyba jednak nie...), niektórzy kibice narzekali więc.
  • Na plakacie informującym o cenach widniała informacja o loterii - ja jednak żadnej nie zaobserwowałem...
  • Zasłyszane:
    Zagorzały kibic mobilizuje: "Po kolei panowie, najpierw żółta, potem czerwona, trzeba pokazać, kto tu rządzi!"
    Zirytowany, o wolno schodzącym zawodniku Wiślan: "No, jeszcze sędziego wycałuj".
    Do jednego z zawodników gości: "Nie klnij tyle ty poganinie, bezbożniku!".
    O sędzim: "Panie Fryzjer!", odpowiedź: "to nie Fryzjer, to asystent Fryzjera!"
  • Piłkarze Skotnik zagrali jak typowa polska drużyna: najpierw frajersko stracili bramkę, potem przez większość meczu bili głową w mur. O dziwo, jedna długa piłka przyniosła efekt bramkowa (co prawda przy udziale bramkarza gości, symulującego przed własnym polem karnym). Ostatni raz widziałem skuteczną akcję "wal i może wyjdzie"... no właśnie, nie pamiętam kiedy. Brawa dla strzelca!
  • Niestety, na trybunie zasiadły także komary (a raczej komarzyce).
ZDJĘCIA:

    Byłem też oczywiście na starciu Wisła - GKS:

    19.09.2011 r, 18:30, Ekstraklasa
    Wisła Kraków - GKS Bełchatów 2-0 (0-0)
    Widzów: 11000
    Pogoda: 15C, bezchmurny wieczór
    Bilet: karnet

    OPIS:
    • Na trybunach rekordowo mało ludzi - wynikło to przede wszystkim z poniedziałkowego terminu meczu (dziękujemy telewizji i spółce ekstraklasa), a także nie najlepszej atmosferze wokół Wisły w ciągu ostatnich dni. Niemniej taka frekwencja wystarczyła na rekord kolejki :).
    • Doping chyba najlepszy w tym sezonie (poza APOELem), w niedzielę wielka mobilizacja bo przyjeżdża Ruch i zapełni pierwszy raz nasz sektor gości. W piątek rozgrzewka przed niedzielą czyli starcie futsalowców.

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz