Rybitwy to niewielki skrawek Krakowa, położony tuż za Płaszowem. Nie wiem, skąd wzięła się ich nazwa - osobiście nie zaobserwowałem tam żadnych morskich ptaków, a jedynie piłkarzy...
19.09.2012 r, 16:00, Okręgowy Puchar Polski
Rybitwy Kraków - Garbarnia II Kraków 1-4 (1-0)
Widzów: 20-30
Dojazd: 60 min mpk
Pogoda: angielska
Bilet: brak
Rybitwy Kraków - Garbarnia II Kraków 1-4 (1-0)
Widzów: 20-30
Dojazd: 60 min mpk
Pogoda: angielska
Bilet: brak
Bramki: 0,5
Kibice: 0
Pogoda: 0
Infrastruktura: 0
Kibice: 0
Pogoda: 0
Infrastruktura: 0
Emocje: 0,5
SUMA: 1/5
SUMA: 1/5
OPIS+ZDJĘCIA:
Tuż koło stadionu pobliskie przedszkole urządziło sobie lekcje rysunku :).
Rybitwy jako B-klasowiec posiadają własny obiekt, co się chwali.
Puchar Polski odsłona czwarta - zespół z Golikówki kontra rezerwy zespołu z Rydlówki.
Mniej odporni na deszcz kibice zaopatrzyli się w parasole.
Jak na mecz sezonu trochę marna frekwencja. Może czas pomyśleć o internetowej sprzedaży biletów?
Większość obecnych zmotoryzowana.
Miejscowy młyn. Ognisty napój lał się równie obficie co trafne uwagi. Klimat polskich niższych lig :).
Jako rasowy kibic prawie cały mecz przestałem.
Na boisku piłkarze często prezentowali figurę zapożyczoną z rugby - kocioł.
"Dres, mam dres" ;)
Jak widać każdy może wspierać swój klub!
Co do meczu: gospodarze po połowie prowadzili zasłużenie (karny), jednak na drugą połowę po prostu nie wyszli. Najpierw głupia bramka (w stylu "bawcie się dalej!"), potem głupia czerwień i już poszło...
Tak wiec ci, co liczyli na niespodziankę zawiedli się. V ligowiec rozjechał B-klasę.
I jedyne miejsca na stadionie pod dachem. Jutro być może ciąg dalszy pucharowych wrażeń...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz