Jak mawiają groundhopperzy: "weekend bez meczu to weekend stracony". Robiąc więc przerwę między dwoma występami Wisły planowałem ruszyć na podbój Swoszowic i zaliczyć dwa spotkania: derby między Opatkowianką a Krakusem Swoszowice i starcie KS Rajska z Contrą Sułków. Pierwsze spotkanie nie zostało zaliczone z powodu zbyt dobrej pogody do gry w koszykówkę :). Chcąc nie chcąc, wybrałem się przez cały Kraków aby oglądnąć pasjonujące widowisko B klasy wielickiej (Rajsko to krakowski i klub, jednak z nadmiaru drużyn zostało przesunięte). Ok 90 minut w tramwajach, autobusach itd. tam i z powrotem zostało dobrze wykorzystane na "naukę" rosyjeskiego ;).
18.09.2011 r, 11:00, Wielicka B Klasa
KS Rajsko - Contra Sułków 6-1 (2-1)
Widzów: 25
Dojazd: 1,5 h tramwajem, autobusem, pieszo
Pogoda: 30C, słonecznie
Bilet: brak
Bramki: 1
Kibice: 0
Pogoda: 0
Infrastruktura: 0
Emocje: 0,5
SUMA: 1,5/5
OPIS
- Mecz rozpoczął się od trzęsienia ziemi - już w drugiej minucie sędzia podyktował karnego na niekorzyść gości za zahaczenie przez bramkarza szarżującego napastnika. Zawodnik Contry został ukarany za to zagranie czerwoną kartką i między słupkami stanął zawodnik z pola. Karny wzbudził bardzo wiele kontrowersji wśród publiczności (jak się okazało w połowie z Sułkowic). Moim zdaniem jedenastka ewidentna, jednak sędzia skrzywdził Sułkowiczan czerwoną kartką.
- Po bramce z karnego gospodarze chyba zbyt łatwo uwierzyli w zwycięstwo i chwilę potem było juz 1:1. Sułkowiczanie dobrze rozegrali stały fragment gry, zawodnicy Rajska oglądali w tym czasie widoki :).
- Druga bramka dla Rajszczan to lob - myślę że pierwszy bramkarz zdołałby wybić piłkę w tej sytuacji.
- Drużyna gości jakoś bez wiary przystępowała do drugiej połowy. Trener nie za bardzo im pomagał - większość osprawy w przerwie to narzekania na sędziego :). Trudno się więc dziwić, że gospodarze wbili jeszcze cztery gole. Ostatniej bramki niestety nie widziałem, bo spieszyłem na autobus :).
- Obydwie drużyny preferowały styl "wykop dalej, może coś z tego będzie", który jest obecnie najmodniejszy w całym kraju.
- Rajsko znajduje się na dosyć sporej górce, z której widok jest całkiem ładny. Dawniej mieścił się tu fort, jednak nie zaobserwowałem go :).
- Myślę, że powodem aż TAK małej liczby kibiców był mecz rozgrywany o tej samej porze w pobliskich Wróblowicach. Jednak Okręgówka to nie B klasa, a trybuny z krzesełkami i dachem to nie świeża trawka :).
ZDJĘCIA:
15.09.2011 r, 21:05, Liga Europejska
Wisła Kraków - Odense BK 1-3 (0-1)
Widzów: 15000
Pogoda: 20C, pogodny wieczór
Bilet: 36 zł
OPIS:
- Co tu dużo mówić, po meczu byłem trochę zdenerwowany...
- Sędzia wydrukował mecz...
- Kibice zwani "piknikami" gwizdali, podczas gdy my pozdrawialiśmy Patryka Małeckiego. Moim zdaniem młynowy trochę za dużo razy nawoływał do skandowania, w końcu Mały palnął niezłą głupotę i "pikniki" miały prawo gwizdać...
- Doping się nie kleił (tylko po bramce było miło), cześć "prawdziwych" kibiców opuszczała stadion przed końcem spotkania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz