Pierwszy wyjazd Jaskółek w 2 lidze wypadł na Rzeszów - a konkretnie Resovię...
15.08.2012 r, 17:00, 2 Liga Grupa Wschodnia
Resovia - Unia Tarnów 4-1 (1-1)
Widzów: 1500
Dojazd: 4h pociągiem i autokarem
Pogoda: 15C, deszczyk
Bilet: 15 zł
Resovia - Unia Tarnów 4-1 (1-1)
Widzów: 1500
Dojazd: 4h pociągiem i autokarem
Pogoda: 15C, deszczyk
Bilet: 15 zł
OPIS:
- Resovia oficjalnie powstała w 1910 roku, jednak jej kibice traktują rok 1905 jako datę założenia swojego klubu. Gdyby to była prawda, Sovia stałaby się najstarszym ciągle działającym klubem piłkarskim w Polsce. Nie mnie to jednak osądzać - i tak każdy wie, że najstarsza była Lechia Lwów :).
- Na wyjazd udajemy się małą ekipą pociągiem do Tarnowa. Po drodze szczęśliwe spotkanie ze znajomym, oprócz tego bez ekscesów. Na dworcu meldujemy się 2,5 h przed terminem zbiórki, z mozołem odnajdujemy miejsce. Godzinę przed wyjazdem nie ma jeszcze nikogo w barwach (!). Jednak w końcu trzy autokary zostają podstawione. Jedziemy dobrym tempem eskortowani, dopiero w Rzeszowie panowie mundurowi zaczęli stwarzać problemy i wyprzedziły nas nawet rowerowe zakonnice :). Po krótkim postoju meldujemy się na miejscu i tam też długo przetrzymywani w końcu bez problemów wchodzimy. Nie będę opisywał środków bezpieczeństwa bo i tak już zanudzam.
- Miejsce: stadion Stali (czy jak wolą Resoviacy miejski). Charakterystyczna trybuna z zadartym dachem i krzesełkami w czterech kolorach, paskudnie zresztą skomponowanych. Sektor gości przytulny, z gniazdem... za trybuną i miłymi parawanami, za którymi można było ulżyć potrzebie :). Na co dzień jeżdżą tu także żużlowcy Mamrów czy jak się ten zespół nazywa...
- Na sektorze wywieszamy flagi: Wisła Kłaj, Mafia UT i dwie nowe: Elita Tarnowa i zgodowa Unia & Glinik. Nasz doping nie licząc pierwszego ZKS słabiutki.
- Gospodarze wywieszają Najstarszą królową, (stąd tytuł) i Sovię, W młynie jest ich całkiem sporo, koło 300 - 400 osób, prowadzą dobry doping. Jestem pod wrażeniem ich melodyjnego śpiewu, muszę także pochwalić ichniejszą szybszą wersję HSV. W drugiej połowie organizują flagowisko. Ogólnie polecam miłośnikom, absolutna czołówka 2 ligi.
- Na boisku: przewaga gospodarzy i pierwsza bramka z niczego. Tuż przed przerwą ewidentny karny dla Jaskółek i 1-1 - niespodzianka. Druga połowa zaczęła się od karnego dla Resovii (moim zdaniem niesłusznie podyktowanego - faul był przed polem karnym). A potem już poszło - koncertowe nieudacznictwo obrońców i w sumie 4 bramy w plecy. Oj ciężki sezon się szykuje...
- Powrót autokarem, potem dwie godziny w Tarnowie, wreszcie przepłacony autobus i Kraków. Nie jest lekko, kryzys mamy...
- Mała dygresja co do biletu: widnieje na nim napis: "Resovia Rzeszów". Otóż jest on błędny. Jeżeli nazwa drużyny zawiera nazwę miasta, to nie powinno się tej nazwy dublować. Zagmatwane? Przykładowo: to tak, jakby napisać Milan Mediolan. Zresztą śmieszny błąd bardzo często popełniany jest przez inne, mniejsze zespoły w Krakowie.
Podsumowując: oficjalnie 241 osób w Rzeszowie, kilka z Glinika i koło 40 z Wisły. Nie było wielkiego ciśnienia bo Sovia, chociaż czołowa ekipa 2 ligi, w Tarnowie raczej nie jest wrogiem. Wkrótce jakieś porządne relacje z naprawdę niskich lig :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz